wtorek, 11 czerwca 2013

Łopata - Część trzecia "Przerwa"

Podczas przerw tych licznych wielu.
Aby złapać coś oddechu,
czuję się jak człowiek lichy.
Gdyż odczuwam brak mej siły.
Tu coś kapie na ten kopczyk.
Więc przecieram swoje czoło
i tam czuję moje słowo.
Przecież rosą to to nie jest,
tylko potem z własnej woli.
Wypoconym dla swawoli.
Popijałem wodę sobie,
by ugasić tenże ogień.
Który się od pracy wzmagał
i nie gasnął - cóż za draka.
Ale nie za długo posiedziałem
bo tu dymać tym musiałem.
Więc o większej chwili wolnej
nie myślałem już swawolniej.
Przeleciałem w ciągu szychty
tak na oko ze trzy tury.
Po kolei i z swawoli
popijałem głód dla doli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz