czwartek, 28 lutego 2013

Agonia Poety

Siedząc w wąwozie, nie wiedząc czemu,
Czekając na pierwsze krople deszczu.
Pisząc palcem na wietrze, który
zagłębiając się jak rylec w piachu
wyrzeźbił za mną te dwa słowa:
"Agonia Poety"...

Kiedy siedzę, dochodzą do mnie myśli.
Jak to będzie? Czy na łożu śmierci,
również wezmę się za wiersze?
Może prozę, bądź powieści...
"Agonia Poety"...

Te słowa narysowane zostały,
Wietrze - mówię - czemu się bawisz?
Czemu nie pokażesz początku i końca...?
Chciałbym poczuć doznań twórczości.
Czy dam radę dożyć tego dnia co zechcę?
"Agonia Poety"...

Tym razem zobaczyłem te słowa
jak układają się w chmurach.
Może w końcu spadnie deszcze?
I ni stąd, ni zowąd puściły się krople.
"Agonia Poety"...

Wypisywały na piachu, na spodniach i plecach.
Słysząc szum za uszami - myślę, że to wiatr!
Lecz ten szmer zaczął poruszać kurzem i kamieniami.
I widzę, że ściana wody pomyka na mnie.
"AGONIA POETY"!!!

Słysząc, ciągle miałem wrażenie, że to prawdziwe
- do czasu przebudzenia...