Jakie cierpienie ukrywasz w swej duszy?
Ile grzechu naliczysz sam sobie?
Jakże potrafisz odgrodzić się na innych?
Czas stracony, czas zawiły.
Słońce znika w sercu pustym.
Już zachodzi z aurą radości
I pokrywa serce ciemnością.
Przechowuje tysiąc smutków.
I zasklepia tysiąc ran.
Czeka w tobie zamrożone serce,
Które gaśnie codziennie.
Nikt z podobnych niewidomych,
Nikt z oddanych ukojeniu,
Nikt z człowieka uczciwego,
Nie roznieci twej zadumy.
Odmrozić swe serce - czas najgorszy.
Bo znów otworzą się te rany.
Czas leczenia tego serca
Trwa zbyt długo - nawet z chcenia zapomnienia.
Wiec w zmrożeniu pozostanie,
I nie czeka na z stopnienie.
Tak więc ufność miej sam w sobie,
Że ci chłodek dopomoże.
Nie rozgrzebuj starych ran.
Tylko zasklep je na dobre.
Niech twe serce już zapomni,
Co tak bardzo targasz w sobie.