piątek, 23 marca 2012

Oda do...

Ty Taborecie!
Jesteś tak czerwony, jak pancerzyk biedronki.
Masz w sobie wszystko…
Dosłownie wszystko to…
Ale tylko za moim pozwoleniem.
Ja jestem twoim panem.
Ja siedzę na Tobie.
Ja Tobą też rzucam.
Ostatnio włożyłem do ciebie…
Och trochę tego było:
Tu jakaś bluzka, jakieś skarpetki.
Masz tam wszystkie moje skarby.
Ostatnio szukałem tego plakatu.
Szukałem całe tygodnie,
A Ty siedziałeś cicho i nie odzywałeś się, że go masz.
Widzisz Czerwony jaki jesteś dla mnie ważny?
Ale wiesz co Ci powiem?
Jesteś pusty, naprawdę pusty.
Nie potrafisz docenić tego co wkładam do środka.
Nie potrafisz zrozumieć tego,
Że przechowujesz coś naprawdę cennego.
Cenniejszego niż skarb.
Bo to jest dla mnie kawałek życia.
Więc proszę o to abyś dalej trzymał to co cenne.
Mój Ty taborecie
Blondynko w czerwonym gorsecie.

3 komentarze:

  1. Zastanawiałam się dlaczego opisujesz przedmiot. Widzę w tym trochę erotyzmu, zdumienia i ośmieszenia. Ale bardzo fajnie się czytało :D
    A tym bardziej - bo sama jestem blondynką...

    OdpowiedzUsuń
  2. "Każdy powinien się nad czymś chwilkę zastanowić..." dokładnie... if you know what i mean :( Kasu

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję Bartku II miejsca w konkursie jednego wiersza. Twoja oda spodobała się bardzo panu redaktorowi Szczawińskiemu. Brawo! Byłam, słuchałam i szczerze uradował mnie ten werdykt! Żałowałam tylko, że Cię nie było na rozdaniu nagród. Pozwalam sobie porwać Twoją odę i umieścić na stronie naszej grupy poetyckiej Orion. Cieszę się, że Jesteś z nami i mam nadzieję, że w końcu nas odwiedzisz:) Pozdrawiam. Agata Cichy, gp. Orion Tychy

    OdpowiedzUsuń