wtorek, 27 września 2011

Drodzy Rodzice!

Rodzice śpieszcie się rozmawiać z dziećmi. Poświęcajcie im trochę uwagi za młodu. I nie pytajcie się oklepanymi zdaniami: Jak było w szkole? Jakie oceny? - Nie macie pojęcia jak irytujące są te pytania. Rozmawiajcie z nimi jak z przyjaciółmi, a dowiecie co ich trapi. Dowiecie się jak bardzo czują się samotni, zagubieni.
Wyobraźcie sobie taką sytuację: "Młody człowiek w wieku 16 lat popełnia samobójstwo. Każdy pyta się: Dlaczego? - Rodzice zastanawiają się co go posunęło do tego czynu. Po półtora roku podczas robienia remontu znajdują dysk zewnętrzny, a do niego przyczepiony list - wszystko to znajdowało się w pudełeczku w szafie schowane za kocami. Najpierw postanowili przeczytać list, lecz nie mają odwagi. Po kilku dniach jednak podejmują decyzje i go otwierają.
W środku jest napisane: ,,Moi drodzy, skoro czytacie ten list to zapewne już nie żyję. Miałem dość tak nędznego życia w niewłaściwej skórze. Wiedziała tylko garstka, że kochałem się w chłopaku. W takim Adamie. I nikt więcej nie wiedział tym, do czasu. Pewnego dnia przyszedł do mnie i zaczął rozmawiać tak jak zawsze, lecz po chwili poprosił mnie abym został jego manekinem. Zgodziłem się. Jego ręce wprowadziły mnie w piękny nastrój i pech chciał, że zacząłem się podniecać od tego masażu. Gdy dostrzegł to, przerwał masaż, przeprosił i wyszedł.
Do szkoły poszedłem po kilku dniach (to wtedy miałem grypę jelitową).Gdy pojawiłem się w szkole, każdy zaczął się śmiać ze mnie i docinać, od razu zorientowałem się z czego drwili i od kogo to wiedzą. I tak podszedłem do niego, rozejrzałem się po wszystkich i widziałem to samo w ich i jego spojrzeniu. Podszedłem do niego, tak twarzą w twarz. Widziałem to przerażenie w jego oczach. Chwyciłem jego głowę w moje dłonie i pocałowałem najgoręcej jak potrafię. Poczułem jak łzy spływają mi po policzkach. Uciekłem. Rodzicom nigdy nie mówiłem o tym i o innych rzeczach. Nigdy u nich nie miałem wsparcia.. [Reszta pisana elektronicznie]..."
Postanowili od razu wejść na komputer i zaczęli przeglądać ... Zobaczyli zdjęcia i filmy nagich mężczyzn i samookaleczeniami i śmiercią. Były tam też zdjęcia jak się sam okaleczał. Załączyli jego "wideo-blog". Opisywał tam jakie rodzaje śmierci go interesują. Jak zaczęły się przygody z tym. Najbardziej przeraziło ich to, cym na co dzień emitował - radość, śmiałość, pewność siebie i chęć życia. Na filmach był przerażony, zrezygnowany.
Rodzice popadli w ciężką depresję. Każde z nich znalazło ukojenie w alkoholu. Lecz matka zaczęła ćpać. Rozeszli się. Ojciec rozpił się, a matka dała sobie "złoty strzał".

Ta historia jest drastyczna, lecz w momencie dość prawdziwa. jest to apel do każdego człowieka, aby rozmawiać i próbować.
Moje słowa piszę wszędzie: "Bądź człowiekiem, dla człowieka."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz